Po 11 latach wróciłem na Jałowiec idąc dokładnie tym samym szlakiem co przed laty (opis tu). Niewiele się zmieniło w tym czasie gdy mnie nie było. Widoki nadal piękne, podejście pod szczyt nadal strome i dające w kość. Jedynie prywatne schronisko pod Opaczną już nie funkcjonuje, czego bardzo żałuję, bo to miejsce kojarzyło mi się bardzo sympatycznie.
W całej wycieczce najważniejsza była natomiast symbolika, Jałowiec ma 1111m n.p.m., wybraliśmy się na niego 11.11, a na szczycie byliśmy o 11:11 i z grupą kilkudziesięciu osób odśpiewaliśmy hymn polski. Tyle pisania, niech resztę opowiedzą zdjęcia.
Piękne tereny i fajna aura
OdpowiedzUsuńArtykuł o patriotyzmie w wędkarstwie jest naprawdę ciekawy! Cieszę się, że poruszyłeś ten temat, bo dla wielu z nas wędkarstwo to nie tylko pasja, ale też sposób na wyrażenie miłości do naszej ojczyzny i natury. Uwielbiam spędzać czas nad wodą, ciesząc się pięknem polskiej przyrody i jej bogactwem.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że wędkarstwo uczy nas szacunku do środowiska. Ważne jest, abyśmy dbali o nasze wody i zasoby, aby przyszłe pokolenia mogły cieszyć się tym samym, co my. Może warto zorganizować jakieś akcje sprzątania wód, aby połączyć miłość do wędkarstwa z ochroną przyrody?
Chętnie poznam Twoje zdanie na ten temat!