Kudłóń i Gorc Troszacki

Początkiem maja korzystając z ładnej pogody i urlopu wybrałem się w Gorce. Pasmo to mam już mocno schodzone, ale nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy odwiedzić Kudłonia  (1274 m n.p.m.) ani Gorca Troszackiego (1235 m m n.p.m.). Te dwa szczyty położone są blisko siebie, a z niższego z nich jest piękna panoram Tatr. 

Z kilku możliwych szlaków na Kudłoń wybrałem czarny z Koniny, tam też zostawiłem auto przy końcowym przystanku busa. Szybkie przejście wśród zabudowań wsi i wejście do lasu, gdzie zaczęło się naprawdę strome podejście. Na kilku odcinkach zbudowane są drewniane schody dla ułatwienia. 


Po pierwszych 30 minutach szlak jest już mniej stromy i idzie się znacznie przyjemniej (chociaż nadal jest ostro w górę). Pierwszy dłuższy postój robię na Cyrli Hanulowej, niewielkiej, ale malowniczej polanie na zboczu Kudłonia. Znajduje się tu stary dość zdewastowany szałas i  kuszące ławeczki ze stołem.

Idąc dalej napotykam ostatnie tegoroczne krokusy i niewielkie resztki śniegu, a z polany Pustej mam pierwsze tego dnia widoki na Gorce i Tatry.


Sam szczyt Kudłonia jest położony w lesie i mało z niego widać, dlatego szybko ruszam na Gorc Troszacki. Tu już widoki są znacznie lepsze, słonce ładnie przygrzewa, a na niebie przesuwają się małe pojedyncze chmurki, a na dodatek jestem zupełnie sam. Po dłuższej przerwie w tym urokliwym miejscu wracam do samochodu po swoich śladach. 


Cała wycieczka zajęła mi około 4h i była dość intensywna, dlatego w ramach relaksu udałem się do Term Gorce. Od momentu otwarcia chciałem sprawdzić to  miejsce, ale szczerze powiedziawszy rozczarowałem się trochę - większość obiektu jest całkowicie pod dachem i nie różni się specjalnie od zwykłego basenu.  Za to cenny powalają....


Komentarze