Czapka Termoaktywna NESSI AC1 UNISEX Recenzja



Wstęp

Na wstępie chciałbym podziękować administracji portalu ngt.pl i firmie Nessi, za oddanie mi do testów czapki AC1-01. Teraz po prawie roku posiadania produktu nadszedł czas na recenzję, która również pojawi się na ngt.pl.

Przez większą część dotychczasowego życia stroniłem od czapek, czasem zakładałem na głowę jedynie kaptur bluzy. Wraz z upływem czasu i zmniejszaniem się gęstości włosów pomyślałem, że warto by było jednak chronić głowę przed zimnem. I o ile model miejski udało mi się dość szybko znaleźć to nie trafiłem na nic odpowiadającego mi w 100% jeżeli chodzi o aktywność outdoorową. Nawet przy kilkustopniowym mrozie, zwykle po kilkunastu minutach od wejścia na szlak (lub po kilku minutach biegu), zastępowałem czapkę opaską. Nie do końca satysfakcjonowało mnie to rozwiązanie, więc szukałem - niezbyt intensywnie co prawda - jakiegoś cienkiego nakrycia głowy przeznaczonego do aktywności fizycznej. Moje poszukiwania przerwał wyjazd do Irlandii i gdy miałem je wznowić dostałem propozycję testu powyższej czapki…

Zdjęcie ze strony www.e-nessi.pl
  


Pierwsze wrażenie

Według ustaleń paczka została wysłana na mój polski adres, dlatego pierwsze wrażania miałem via Skype. Czapkę, która dostępna jest tylko w jednym uniwersalnym rozmiarze przymierzał mój tata, który ma dosyć dużą głowę (61cm obwodu) i skarżył się na niewygodny szew, który uciska go w czoło i na to, że nie przykrywa mu szczelnie uszu. Wiedząc jakie ma on zwykle problemy z zakupem czegokolwiek na głowę,  nie przejąłem się tym zbytnio i czekałem na kuriera. 

Po otwarciu przesyłki i pierwszych oględzinach byłem bardzo zadowolony. Czapka jest wykonana staranie, jedna nitka tylko odstawała, z tyłu mały pasek odblaskowego materiału, a w środku miłe w dotyku kutnerko. Po założeniu ładnie kryła mi uszy. Niestety czapka powodowała lekki dyskomfort z powodu ogólnego ucisku głowy i szwu wbijającego się w czoło. O ile wrażenie ucisku znikało po kilku chwilach, to szew wyczuwalny był cały czas.

Pierwsze zdjęcie świeżo odpakowanej czapki.

Krój i materiały

Czapka wykonana jest z materiału Kol-Sport, którego zewnętrzna struktura ma formę kratki, by przyspieszać transport wilgoci. Według producenta materiał ma dawać „optymalną równowagę pomiędzy oddychalnością czapki a jej wiatroszczelnością”, jednocześnie chroniąc przed promieniowaniem UV. Ponad to ma się charakteryzować doskonałym transportem wilgoci na zewnątrz i utrzymywać komfort cieplny. O tym czy spełnia te założenia, za chwilę.

Jeżeli chodzi o krój to materiał jest mocno rozciągliwy, a czapka po ubraniu przylega ściśle do głowy, moja żona stwierdziła, że prawie jak pływacki czepek. Jednym to może odpowiadać (np. mi), innym nie. Z lewego boku jest szara nazwa producenta, a z tyłu niewielki element odblaskowy, który ładnie komponuje się z całością. Wszystkie szwy są płaskie, solidne i pozbawione wystających nitek.

Użytkowanie i wrażenia z tym związane

Od momentu w którym dostałem przesyłkę, do czasu pisania tych słów zebrało się prawię sześć miesięcy praktycznie codziennego użytkowania. Ubierałem ją podczas rowerowych dojazdów do pracy 4-5 razy w tygodniu, wieczornego bieganie 2-3 razy na tydzień i sporadycznych wypadów w góry. Towarzyszyła mi w zakresie temperatur od -5 do +10, w wietrzne, deszczowe dni irlandzkiej zimy i wiosny. Żałuje jedynie, że nie udało mi się jej przetestować w trochę niższych temperaturach, ale moja zimowa wizyta w Polsce przebiegła w raczej jesiennych warunkach. Bazując jednak na ogólnych doświadczeniach uważam, że było by mi w niej ciepło tak powiedzmy do -10 no może -12 stopni. Gdy ją nosiłem i jeżeli padało jak jechałem do pracy, nie miałem gdzie jej wysuszyć, więc lądowała w szafce z resztą mokrych rzeczy i wysychała po powrocie do domu, zwykle po 3-4 dniach takiego użytkowania łapała lekki zapaszek i lądowała w pralce. Prań tych zebrało się pewnie z 15-20, co nie wpłynęło znacząco na wygląd ani stan czapki. Nazwa producenta wygląda jak nowa, a jedynie na odblasku są niewielkie znaki czasu.


Jeżeli chodzi o wrażenie z użytkowania to podczas pierwszych kilku założeń przez chwilę czuć było lekki dyskomfort spowodowany wrażeniem ściekania głowy, potem materiał lekko się rozciągnął dopasowując się do kształtu mojej głowy i teraz czapka leży bardzo przyjemnie. Tak jak wspominałem wcześniej, jedynie trochę przeszkadza mi szew okalający głowę, do którego się nigdy do końca nie przyzwyczaiłem. Nie jest to coś bardzo dającego się odczuć, ale przy dłuższym noszeniu czapki drażni. Również jak dla mnie denerwujące jest to, że o ile po założeniu czapka przykrywa szczelnie całe uszy to przy ruchach głową w czasie wysiłku podnosi się trochę do góry i muszę ją poprawiać. Tak 0,5-1 cm materiału więcej z każdej strony i przy moim rozmiarze głowy (56-57cm obwodu), byłoby idealnie.  

Teraz przejdźmy to samego materiału, z którego wykonana jest ta czapka. W testowanym zakresie temperatur, przy wysiłku i wietrze czapka spisywała się dobrze i nie było w niej za gorąco. Przy bezwietrznej pogodzie powyżej (mniej więcej) 5 stopni po około 10-15 minutach intensywnego wysiłku, zwykle decydowałem się na zdjęcie jej z głowy. Z tym, że tak jak pisałem we wstępie, nie lubię jak jest mi za ciepło w głowę. Podczas ruchu materiał przepuszczał idealną jak na mój gust ilość powietrza, tak że czuć było lekki, orzeźwiający powiew wiatru we włosach, co sprawiało że pod czapką było ciepło, a nie gorąco. Jeżeli chodzi o odprowadzanie wilgoci, nie mogę powiedzieć w tym miejscu złego słowa, działa po prostu idealnie. Oczywiście w określonym powyżej zakresie temperatur. Materiał z którego wykonana jest czapka nie jest wodoodporny, ale ma za to inną użyteczną cechę – grzeje mimo kompletnego przemoczenia. Niejeden irlandzki deszcz przemoczył moje nakrycie głowy, tak że woda ciekła mi wąską stróżką po twarzy, ale zawsze było mi ciepło. Jedynie parosekundowy chłód było czuć po trafieniu jakąś większą kroplą, np. z drzewa, po chwili wszystko wracało do normy. 

Podsumowanie

Pod pewnymi względami produkt firmy Nessi jest szyty jakby idealnie dla mnie. Świetny materiał i dobra jakość wykonania spowodowały, że polubiłem tą czapkę mimo niewielkich wad kroju. Poleciłbym to nakrycie głowy każdemu, kto aktywnie spędza czas na zewnątrz i ma głowę o obwodzie mniejszym bądź równym mojemu albo nie musi mieć idealnie przykrytych uszu. 

Wady

-denerwujący szew okalający głowę,
-ciut za krótka po bokach.

Zalety:

-świetny materiał,
-dobra jakość wykonania,
-dopasowany krój.

P.S
Jak by kogoś to zainteresowało czapka waży 33g. 

EDIT 18.11.2014: Doszła do mnie informacja, że firma Nessi zmodyfikowała lekko swoją ofer, powyższa czapka ma teraz symbol ACB, jest dostępna w znacznie szerszej palecie barw, a co najważniejsze można ją kupić w 2 rozmiarach S/M i L/XL. 


Komentarze

  1. Czapka to podstawa! :) Chociaż ja od pewnego czasu w razie potrzeby zakładam na głowę własnoręcznie udzierganą hihi :) Nie ma żadnych wad :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście nie dziergam więc muszę zdać się kupne:)

      Usuń
  2. Akurat takie czapki są fajne jeśli uprawiamy jakiś sport i w sumie do tego również zostały przeznaczone. Dla kobieta za to polecam noszenie beretów angorowych https://hatfactory.pl/37-berety-angorowe gdyż one doskonale pasują praktycznie do każdej damskiej stylizacji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz