Doliną Kamienicy

Mój grafik  wskazywał że wreszcie nadchodzi dłuższa bo trzy dniową przerwa w pracy. Stwierdziłem że jeden dzień z niej spędzę w górach. Misiek i Słoń postanowili jechać ze mną. Jako,  że nie dysponują własnymi nartami musieli coś wypożyczyć. W wypożyczalni biegówek w Krakowie największy rozmiar buta to 44, ale w Myślenicach na szczęście mają większe rozmiary.  

Panorama początku szlaku.
Ruszamy w mroźny czwartkowy poranek najpierw na Zarabie, gdzie miły koleś dopasowuje chłopakom biegówki i udziela podstawowej lekcji obsługi a potem na przełęcz Przysłop, skąd ruszamy szlakiem niebieskim w kierunku przełęczy Borek.  Pierwszy zjazd to kilka wywrotek Słonia, ale później idzie mu już bardzo dobrze,  Misiek też sobie radzi. Szlak jest przetarty przez skuter więc idziemy szybko i bezproblemowo.  

Za mostkiem na Kamienicy droga jest nie przetarta idzie się już ciężej i wolniej, dochodzimy do początku zielonego szlaku na Gorc Troszacki skąd postanawiamy zawrócić. Mieliśmy iść dalej na przełęcz Borek, ale trochę zabrakło sił. 

Do tego miejsca doszliśmy.
 Cały wyjazd należy zaliczyć do udanych, ja zdobyłem kolejne doświadczenia w poruszania się na skiturach, a Słoń i Misiek spróbowali swoich sił na biegówkach. Miśkowi się tak to spodobało że planuje sobie kupić własne. 

Komentarze