Pas biodrowy z butelką termiczną

Jakiś czas temu dostałem od siostry gadżet bardzo popularny w Norwegii, za to w Polsce jeszcze się z nim nie spotkałem. Mowa tu o pasie biodrowym/nerce z butelką termiczną. Skandynawowie używają go głównie w zimie podczas wypadów na biegówki, mi natomiast towarzyszy przez cały rok, podczas krótkich wycieczek.


Nerka składa się z dwóch kieszeni, w dolnej jest litrowy zbiornik na wodę, górna jest niewielka na kilka niezbędnych drobiazgów typu portfel, telefon i klucze. Kieszeń główna wyłożona jest materiałem termoizolacyjnym, dodatkowo sam zbiornik jest obłożony cienką pianką. Oczywiście nie działa to jak termos, ale nawet przy sporym mrozie, po kilku godzinach biegania woda zachowuje znośną temperaturę. Sam bidon ma duży otwór, co ułatwia nalewanie i czyszczenie, ale utrudnia picie. Zdarzyło mi się kilka razy polać wodą, gdy zbyt zachłannie chciałem się napić.



Górna kieszeń w podstawowej konfiguracji nie jest duża, ale ma zamek który zwiększa jej ładowność. Spokojnie upycham do niej wtedy portfel, kluczyki do auta, dwa batoniki i niewielką kurtkę przeciwdeszczową. Zestaw idealny na krótki spacer.


Podsumowując, ten prosty gadżet stał się czymś, bez czego ciężko mi się teraz ruszyć w góry. W zimie ma dużą przewagę nad zestawem mały plecak + camelbak, ponieważ nic nie zamarza (nie ma rurki i ustnika), za to w lecie przebija ten zestaw z uwagi na łatwość mycia. Z wad wymieniłbym tylko wspomniany wcześniej duży otwór do picia (w innych modelach widziałem korek z zamknięciem jak bidon, które rozwiązuje ten problem) i głośne chlupanie wody podczas ruchu.

Komentarze

  1. O proszę, niezwykle przydatna rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda naprawdę świetnie, dzięki za wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz