Przy schronisku na Starych Wierchach byłem już z milion razy, ale jakoś je lubię, lubię też niebieski szlak z Rdzawki (Obidowej), który jest idealny na rozruch po zimie. Kiedyś dawno temu pokonywałem go na ski-turach (tu), teraz po zmianie sprzętu zdecydowałem się wypróbować na nim biegówki.
Warunki podczas wypadu były słabe (zmrożony śnieg, a miejscami lód przyprószony kilkoma centymetrami świeżego puchu), dodatkowo w połączeniu z faktem, że stawiałem dopiero pierwsze kroki na biegówkach, dało to kilka mniej lub bardziej bolesnych kraks. Niektóre były naprawdę malownicze i całe szczęście, że mimo soboty byłem na szlaku praktycznie sam.
Na szczęście udało mi się dotrzeć na Stare Wierchy, a później wrócić w jednym kawałku. Wszystkie trudy wynagrodził mi pyszny żurek i oscypki, które tradycyjnie uważam za najlepsze jakie jadłem, a jestem miłośnikiem serów. Serki praktycznie przez cały rok sprzedaje starszy pan, różnią się smakiem w zależności od pory roku, ale zawsze są dobre i od paru ładnych lat kosztują 1zł.
Na koniec jak zwykle przebieg trasy -tu.
I jak się podobały biegówki? Zawsze pytam gdy czytam, że ktoś zaczyna dopiero swoją przygodę z nimi, bo mnie do siebie nie przekonał i zimą wolę rakiety lub po prostu narty zjazdowe ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem inne od skiturów, muszę przetestować je w lepszych warunkach śniegowych wtedy pewnie będę miał pełną opinię na ich temat. Na razie też nie jestem zachwycony...
UsuńAbsolutnie przepiękna okolica :D
OdpowiedzUsuńMi też się niesamowicie podoba :D
OdpowiedzUsuńBardzo klimatyczne miejsce.
OdpowiedzUsuńI niech ktoś mi powie, że nie warto podróżować :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, mam takie samo odczucie ;)
UsuńJa bym się tam z miłą chęcią przejechała ;)
OdpowiedzUsuń