Błędne Skały

Po zejściu ze Szczelinca Wielkiego zdecydowaliśmy się od razu pojechać na Błędne Skały. Jest to magiczny labirynt, utworzony z form skalnych o wysokości od 6 do 11 metrów, którym ostateczny kształt nadała erozja. Zostawiliśmy samochód na parkingu dolnym (wyjazd na górny był zamknięty) i ruszyliśmy drogą dojazdową w stronę skał. Tą opcje wskazali nam ludzie, którzy właśnie schodzili (zresztą i tak nie zauważyliśmy szlaku znakowanego symbolem liścia). Podejście było długie i źle oznakowane, najlepszym tego przykładem było skrzyżowanie kilku dróg przy którym stała mapa, niestety kolory znakowania w terenie różniły się od tego na mapie... Idąc właściwie w ciemno udało nam się dojść w końcu do celu.

Sam labirynt jest bez wątpienia ciekawy i warty odwiedzenia. W odróżnieniu od Szczelińca skałki są tu mniejsze, ale przejścia węższe, w kilku miejsca musieliśmy się dosłownie przeciskać. Chodzenie z plecakiem na plechach często było wprost niewykonalne.  Niestety musieliśmy zawrócić gdzieś w połowie, ponieważ byliśmy już zmęczeni, przemoknięci i całkowicie straciliśmy zaufanie do oznakowania, a zbliżał się powoli zmrok. Do parkingu wróciliśmy tą samą trasą, którą podchodziliśmy. Mocno zmęczeni, ale szczęśliwi zakończyliśmy intensywny dzień. To już prawie koniec naszej wizyty w Kotlinie Kłodzkiej, ostatniego dnia przed wyjazdem zrobiliśmy sobie tylko spacer po Kłodzku i zwiedziliśmy twierdzę.





Komentarze

  1. Bardzo dobrze wspominam Błędne Skały. Ten labirynt jest bardzo ciekawy i chciałbym wybrać się do niego najlepiej właśnie zimową aurą:)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz